Dlaczego tak łatwo wpadamy w długi?

W czasach, w których ilość posiadanych przez nas dóbr jest najważniejsza, nie trudno jest wpaść w zakupoholizm, ale to niestety bardzo często główny powód popadania w długi. Wydajemy więcej, niż mamy, zadłużamy się w swoim banku, ale do tego zaciągamy kredyt na samochód i do tego dobieramy sobie pożyczkę na robota kuchennego. A to wszystko dlatego, że wydawanie przychodzi nam zdecydowanie za łatwo.

Dług od początku

Zadłużenia towarzyszą nam już od najwcześniejszych lat dorosłości. Wielu z nas chętnie korzysta z możliwości wzięcia pożyczki albo zaciągnięcia kredytu, żeby w końcu posiąść od dawna wymarzony sprzęt. Kiedy udaje nam się spłacić pierwszy dług, dochodzimy do wniosku, że nie było to aż takie straszne, jak próbowali nam wmówić rodzice, więc zaciągamy kolejny kredyt, na przykład na samochód, potem na mieszkanie, a z czasem również mniej bezpieczne pożyczki. I nie wiadomo kiedy może okazać się, że mamy już trzy kredyty i kilka pożyczek i nie udaje nam się tego wszystkiego spłacać.

Dług bardzo łatwo jest zaciągnąć. Wielu z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jakieś ma, jeśli ma otwartą linię kredytową na rachunku bankowym. Ale bardzo często świadomie zaciągamy zobowiązania, bo rządzi nami chęć posiadania. Widzimy nowy, świetny sprzęt, chcemy porządny telewizor albo akurat zepsuła nam się pralka, a w tym miesiącu wydaliśmy już całą naszą pensję. Wtedy często sięgamy po szybkie pożyczki, które możemy spłacić w ciągu jednego miesiąca albo po porządne kredyty, które wiążą nas z bankiem na długie lata i które po czasie zaczynają poważnie nam przeszkadzać.

Spirala długów

Dług rośnie bardzo szybko. Kiedy za pierwszym razem przekonujemy się, że nic złego nie dzieje się, kiedy go zaciągamy, decydujemy się na każdy kolejny już łatwiej. Z czasem może nawet na kilka, bo w końcu zarabiamy coraz więcej. Błędem jest jednak, że stać nas na wzięcie kredytu. Jeśli musimy się o niego ubiegać, to na pewno nie stać nas na sprzęt, który chcemy kupić, zastanówmy się więc, czy na pewno jest nam potrzebny. Jeśli nasz stary samochód całkiem dobrze sobie jeszcze radzi, to może nie ma sensu łączyć się z bankiem na następne pięć lat tylko po to, żeby móc pochwalić się nowszym modelem.

Czy jesteś zadłużony? Od którego momentu długi to problem